Mikołaj Specht
W lipcu 2024 r. mój świat legł w gruzach. Zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy mózgu – glejaka czwartego stopnia. Statystyka jest okrutna – według niej, od momentu diagnozy został mi rok życia – czyli w tej chwili pół roku… Guz został wycięty w 95%. Poradziłem sobie z ubytkiem mowy, który nastąpił po operacji. Następnie byłem leczony radiochemioterapią. Leczenie zniosłem na tyle dobrze, że samopoczucie pozwoliło mi na powrót do pracy.
Jednak glejak to trudny przeciwnik – łatwo nie odpuszcza. Zdaniem lekarzy guz z pewnością odrośnie i wtedy mogę mieć mniej szczęścia w walce z chorobą.
Lekarze znaleźli sposób, który może wstrzymać odrost guza. To terapia która nie jest refundowana w Polsce. Jej miesięczny koszt to około 25 tys. EUR, a rekomendowany czas leczenia w moim przypadku to około dwa lata. Łącznie leczenie będzie zatem kosztować 600 tys. EUR. Sam nie jestem w stanie uzbierać takich pieniędzy – potrzebuję Waszej pomocy.
Moje cele na teraz?
Chcę żyć i walczyć z chorobą wszystkimi możliwymi sposobami, bo mam dla kogo.
Mój cały świat to żona i dwóch wspaniałych synów – 12-letni Stefan i 10-letni Janek. Nie mogę ich zostawić. Każdego dnia, kiedy na nich patrzę, znajduję w sobie nadzieję, żeby się nie poddać. Dzisiaj moim celem i największym marzeniem jest jak najdłużej być z moją wspaniałą rodziną. Chcę towarzyszyć moim synom w dorastaniu.
W tej chwili wyzwanie to zebranie pieniędzy na leczenie. Dlatego bardzo potrzebuję Waszego wsparcia. Dziękuję za każde dobre słowo i każda złotówkę, którą udało się dotychczas zebrać. Czuję, że z Wami mam szansę uzbierać pieniądze potrzebne na dalsze leczenie i pokonać chorobę. To daje mi moc do walki!
Jak możesz pomóc
Pomóż Mikołajowi, wpłacając dowolną kwotę na konto Fundacji. Wszystkie środki, które trafią do nas w dniach 1-31 grudnia 2024 r. zostaną przeznaczone na wsparcie Mikołaja.
Dziękujemy bardzo za wszystkie Wasze wpłaty.